Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich 2014 w Soczi zostali zmuszeni do wprowadzenia znacznych zmian w obwodzie narciarskim w Krasnej Polanie. Stało się tak po tym, jak czołowi sportowcy skomentowali go, testując go na etapie Pucharu Świata w Biathlonie w marcu 2013 roku.
Co mówią sportowcy
Uczestnicy następnego Pucharu Świata w Biathlonie, który odbył się w Soczi w marcu 2013 r., Pod koniec zawodów wyrazili skargi do deweloperów. Większość zagranicznych sportowców uznała to za zbyt złożone i niebezpieczne.
Tak więc mistrz świata Tura Berger z Norwegii powiedział, że na stoku narciarskim w Soczi jest sporo nierówności, nie ma wystarczająco dużo miejsc, gdzie można się trochę zrelaksować i zwolnić. „Zawsze coś się tu dzieje” - dodała.
Trener reprezentacji Niemiec Fritz Fischer mówił bardzo surowo. Nazwał trasę narciarską w Soczi nieodpowiednią na igrzyska olimpijskie. Fisher uzasadnił swoją kategoryczną opinię faktem, że na ścieżce jest zbyt wiele zjazdów i podjazdów, a poza stadionem praktycznie nie ma nawet odcinków.
Członek szwedzkiej drużyny narodowej Bjorn Ferry również nie pochwalił trasy narciarskiej w Soczi. Uznał, że jest zbyt wąski i przewidywał, że w niektórych obszarach będzie bardzo zatłoczony, gdy pojawi się wielu sportowców.
Innym tonem wypowiedzieli się rosyjscy biathlonicy. Mówili więcej o zaletach toru, a nie o jego wadach. Svetlana Sleptsova, mistrzyni olimpijska, z dumą stwierdziła, że tor został zbudowany w języku rosyjskim. Sportowiec uważał strome zjazdy i podjazdy, brak miejsc do relaksu za plusy, a nie minusy. „Ten, kto jest bardziej gotowy, wygra” - powiedziała.
Mistrz świata biathlonista Siergiej Różkow powiedział dziennikarzom, że tor w Soczi spełnia wszystkie międzynarodowe standardy.